Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2015

Przeklęty klif

Klasa 1-3 szkoły podstawowej: w mojej szafie dominowały kolorowe golfy, swetry robione ręcznie przez moją mamę oraz welurowe getry, które podciągałam śmiało prawie pod obojczyki. Gimnazjum: okres kolorowych kabaretek, ale też spodni, które pomieściłyby w swoich nogawkach hodowlę yorków, łącznie z budami (swoją drogą, chyba nigdy nie widziałam yorka w budzie, czyżby były na to zbyt dumne?) i rocznym zapasem karmy.  1 klasa liceum: bluzy, bluzy, bluzy. Z kapturem, ze stójką, z kieszeniami, bez. Na zamek, wkładane przez głowę. Prawie dwa tuziny sportowych bluz (tak, liczyłam i szczyciłam się tą, w moim przekonaniu, zacną kolekcją). 2 klasa liceum: przerabianie ubrań mamy. Styl na cebulę lub, jak to ujęła kiedyś moja koleżanka, na bezdomnego. Wszystko ze wszystkim. I na wszystkim. Semestr zimowy 2011 rok: byle co, byle było, byle się dopięło. Jadąc na wymianę studencką, obawiałam się, że będę bezbarwna i nijaka wśród jakże stylowych Włoszek. Och, jakże te obawy okazały się bezpodsta

I am the passenger

Jestem pasażerem. Każdego dnia podróżuję, nie ruszając się czasami nawet z miejsca (i nie mam tu na myśli ruchu obrotowego ziemi). Podróżuję w swojej głowie do miejsc, których nawet nie śmiałabym odwiedzić. Do których nie wiedziałabym jak w rzeczywistości dotrzeć. Ba! Niektóre z nich nawet nie zostały jeszcze odznaczone przez najwybitniejszych kartografów, a wszędobylski samochodzik Google Maps jeszcze do nich nie dojechał. Przemierzam odległe zakątki, rozciągając granice swojej wyobraźni. Tu zbędna jest jakakolwiek wiza, niepotrzebny jest też paszport. Jedyne, czego mi potrzeba, to otwarty umysł. I choć otwarty umysł jest kluczowy w moim małym niby-podróżowaniu, przydaje się też on w autentycznym przemierzaniu granic. Nie zaszkodzi też odrobina pazerności. I dużo cierpliwości.  Lista wydaje się być absurdalnie krótka. Moje podróżowe must-have to li i jedynie trzy rzeczy. Żeby to! Materialności im brak jak mnie brak umiarkowania w oglądaniu seriali. Trzy cechy. Ot, oto mój c